Pamiętają mrożące w żyłach sceny pożaru torfowisk pod Ostrołęką w latach 90.

OSP Wężęwo

Z Krzysztofem Wyszkowskim, naczelnikiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Wężewie, rozmawiamy o historii tej jednostki oraz o jej sukcesach i rozwoju na przestrzeni lat. Nasz rozmówca opowiada o działalności wężewskich druhów przedstawiając liczne historyczne ciekawostki w czasie swojej aktywnej działalności w naszym regionie.

– Kiedy została założona jednostka OSP Wężewo i kto wchodził w skład pierwszego Zarządu jednostki?
– Na początku dziękuję za możliwość przedstawienia czytelnikom „Kuriera Przasnyskiego” historii i działalności Ochotniczej Straży Pożarnej w Wężewie. Bardzo dobre pytanie, na które nie tak łatwo odpowiedzieć, ponieważ jednostka o nazwie „OSP w Wężewie” pojawiła się po raz pierwszy w zaświadczeniu z dnia 26.03.1930 r. ze szkolenia w Krasnem, które odbył naczelnik Władysław Zarodkiewicz. Organizacja pożarnicza, którą mamy zaszczyt kontynuować, została utworzona w prawdopodobnie we wrześniu 1921 roku pod nazwą OSP Żbiki – Wężewo i była ona kontynuatorką wcześniejszej organizacji tj. Straży Ogniowej, sięgającego korzeniami końca XIX wieku i wchodzące od 1916 roku w skład Związku Floriańskiego,. Potwierdzenie tej daty znajduje się w książce Jerzego Pełki pt. „Dzieje ochotniczego pożarnictwa w powiecie ciechanowskim” (1882 – 2002) wydanej w 2002 r. W 1921 r.  odbył się w Warszawie zjazd zjednoczeniowy różnych organizacji strażackich z byłych trzech zaborów, na którym powołano nową organizację pod nazwą Związek Główny Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej. Na tym zjeździe był na pewno pierwszy Prezes OSP Żbiki-Wężewo Adam Cichocki, wybitna postać naszego regionu tamtych czasów, ziemianin, członek kilku organizacji rolniczych i patriotycznych, współzałożyciel Gminnego Komitetu Obywatelskiego utworzonego w 1915 roku. Dzięki niemu w czasie I wojny światowej uratowano od głodu wielu ludzi. Chcę dodać, iż Straże Ogniowe istniały na naszych terenach przynajmniej od końca XIX wieku. Do tej organizacji należeli strażacy z Przasnysza i kilku okolicznych miejscowości. Są dowody, że straż z Zielonej należała przynajmniej od 1917 do Związku Floriańskiego, choć do OSP wstąpiła w 1924 roku. Straż w Krasnem też istniała przed I wojną światową, a wstąpiła do OSP w 1922 roku, rok po naszej jednostce. Były Naczelnik OSP w Wężewie w latach 90.  XX wieku, druh Mieczysław Zarodkiewicz twierdzi, że straż w Wężewie istniała dużo wcześniej przed 1921 r. Jestem przekonany, że tak mogło być. Jednak, nie mając dokumentów lub podpisanych zdjęć, musimy przyjąć, że Ochotniczą Straż Pożarną Żbiki – Wężewo utworzono w 1921. Tę datę uznajemy za początek naszej organizacji i przygotowujemy się do obchodów jej 100 –lecia, we wrześniu 2021 roku.
Skład pierwszego zarządu OSP Żbiki-Wężewo na razie jest znany tylko częściowo, ponieważ po powstaniu warszawskim Niemcy spalili Bibliotekę Krasińskich, w której archiwizowane były „nasze” dokumenty. Wiemy, że pierwszym prezesem był na pewno Adam Cichocki, który zmarł w 1927 roku. Naczelnikiem  W. Brachocki a później Antoni Zarodkiewicz, który został zamordowany w 1945 roku przez gestapo. Członkami zarządu byli Franciszek Błaszczak i Ignacy Ostrowski. W skład jednostki wchodzili druhowie Jan Błaszczak, Edmund Szczyglak, Franciszek Szczyglak, bracia Zarodkiewicze oraz większość uczestników wojny polsko – bolszewickiej z Wężewa.  Chcę podkreślić iż poszukiwania trwają i już w kłódce będziemy wiedzieli coś więcej.
– Ilu członków początkowo liczyła jednostka i jak zmieniła się liczba druhów na przestrzeni lat?
– Po roku 1921 członkami OSP Żbiki – Wężewo byli przede wszystkim kombatanci wojny polsko – bolszewickiej. Zapraszam na naszą stronę internetową, tam są wszystkie, dostępne nam informacje odnośnie walczących w niej osób z Wężewa. Było dużo byłych żołnierzy z tej wojny, którzy wstąpili w szeregi straży w Wężewie, jednakże trzeba zauważyć, że przedwojenni strażacy z naszego regionu, między innymi z Przasnysza, odpowiedzieli na wezwanie Związku Floriańskiego do wstępowania strażaków w szeregi Armii Ochotniczej gen. Hallera, a po wygranej wojnie powrócili w szeregi straży. Był taki wymóg, iż do OSP w Wężewie mógł wstąpić tylko mężczyzna po odbyciu służby wojskowej. Kobiet nie obejmował ten wymóg.
Z dostępnych nam dokumentów wynika, że na przestrzeni lat liczba strażaków istotnie się nie zmieniała i była na podobnym poziomie. Jedynie w czasie II wojny światowej – jak wszystkie organizacje –  przestała formalnie istnieć i zeszła do podziemia, a jej największy rozkwit był w latach 70. XX wieku, kiedy istniało kilka drużyn pożarniczych: męska, żeńska, młodzieżowa i dziecięca. Obecnie w naszej straży jest razem 30 druhów i druhen.
– Jaki był pierwszy wóz bojowy OSP w Wężewie? Jak zmieniało się Wasze wyposażenie na przestrzeni lat?
– Pierwszym wozem bojowym był wóz strażacki na drewnianych kołach ze stalowymi obręczami, zaprzęgany w dwa konie, i pompa ręczna zakupiona przez Tadeusza Bojanowskiego, dzierżawcę majątku wsi Żbiki, kolejnego prezesa OSP Żbiki-Wężewo. Do ciągnięcia wozu potrzebne były 2 konie. Użyczali ich strażacy – ochotnicy, Franciszek Szczyglak, Franciszek Błaszczak i Ignacy Ostrowski. W 1950 roku, staraniem ówczesnego naczelnika Czesława Błaszczaka został zakupiony nowy wóz dwukonny z motopompą typu 200. Niedługo później zostały nabyte do niego opony gumowe, pierwsze we wsi, co było wielkim wydarzeniem. Jeszcze większym wydarzeniem było zakupienie w 1964 roku od Ludowego Wojska Polskiego i przyprowadzenie z jednostki z Opola samochodu marki Lublin, po którego pojechał naczelnik Stanisław Wenda. Niestety, pojazd ten nie posiadał zbiornika na wodę, ale był to pierwszy samochód strażacki w regionie.  W zamian za Lublina w 1975 roku od Komendy Straży w Ciechanowie otrzymaliśmy Stara A26P, niedługo później, w 1978 roku otrzymaliśmy nowy samochód marki Jelcz, który służył nam ponad 30 lat. W 2008 roku  staraniem naczelnika Tomasza Grzeszczaka wymieniono go na samochód marki Mercedes,  który służy nam do dziś. Pierwsze trzy samochody otrzymaliśmy staraniem ówczesnych zarządów, ale przede wszystkim kolejnego wielkiego prezesa w naszej jednostce Witolda Gołoty. Był On także wieloletnim prezesem gminnym OSP w Gminie Krasne i Prezesem Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Krasnem.
Wyposażenie na przestrzeni lat zmieniało się ciągle, od drewnianych beczek na wodę i blaszanych wiader, które do czasu wybudowania remizy w 1927 r. stały w pogotowiu razem z tłumicami, bosakami i drabinami w kuźni, po sprzęt z „ludowego Państwa”, który – jak na przykład motopompa – w niektórych przypadkach sprawdza się nadal na zawodach strażackich, w XXI w.. Do roku 1965 sygnał na zbiórkę czy alarm pożarowy dawał dźwięk odkładni z pługa uderzanej ręcznie stalowym prętem,  zawieszonej na drewnianej „wieży”. Dopiero w lipcu 1965 r. otrzymaliśmy  syrenę elektryczną a nowoczesną wierzę metalową postawiliśmy na początku lat 70 XX w. W miarę naszych możliwości wymieniamy stary sprzęt na nowy, przy pomocy własnych środków, z Gminy Krasne i obecnie z programów rządowych. Myślę, że mogłoby być lepiej, bo odstajemy bardzo od jednostek w innych gminach czy regionach, lecz cieszymy się z tego, co mamy, bo tylko dzięki pracy i aktywności mamy sprzęt, by ratować życie i mienie, bo taki jest cel istnienia OSP i do tego jesteśmy przygotowani i szkoleni.
– W którym roku została wybudowana pierwsza strażnica? – Kto był inicjatorem jej budowy?
– Pierwsza remiza powstała w 1927 roku na działce Franciszka Błaszczaka, który przekazał ją straży. Inicjatorem i głównym sponsorem był pierwszy prezes OSP Żbiki-Wężewo zarządca majątku w Żbikach Pan Adam Cichocki. Sponsorem był także dzierżawca majątku wsi Żbiki Pan Tadeusz Bojanowski, późniejszy prezes i dobrodziej naszej jednostki. Nie wiadomo, czy Pan Adam Cichocki zobaczył swoje dzieło, bo zmarł w 1927 roku. Pierwsza remiza była drugim budynkiem murowanym w Wężewie, jak na ówczesne lata bardzo nowoczesnym. Składała się z dwóch pomieszczeń i pełniła kilka funkcji. Pierwsze pomieszczenie było salą zebrań, zabaw tanecznych itp., a drugie – garażem dla wozu konnego, warsztatem i magazynem sprzętu. Remiza była kryta blachą ocynkowaną, co na tamte czasy było rozwiązaniem nowoczesnym, ale drogim. W czasie II wojny, we wrześniu 1939 roku, pełniła funkcję szpitala dla żołnierzy polskich a później niemieckich. Tę samą funkcję pełniła jeszcze raz w 1944-45 roku dla żołnierzy niemieckich a później sowieckich. Przetrwała do 1964 roku, po którym została zmodernizowana i powiększona przez ówczesny zarząd i członków straży. W 1967 r. nastąpiło jej ponowne otwarcie. Obecnie mamy remizę piętrową, zbudowaną pod koniec lat 80. XX wieku.
– Kiedy został nadany Wam sztandar, kto był jego fundatorem?
– Nadanie sztandaru nastąpiło 1 czerwca  1975 r., w spóźnioną o 4 lata „50 rocznicę istnienia” OSP w Wężewie. W skład komisji nadania sztandaru wchodziły wszystkie okoliczne straże pożarne, ówczesne rady zakładowe firm z Krasnego i okolic. Wręczenie nastąpiło przed remizą przez ówczesnego naczelnika Gminy Krasne i Pierwszego Sekretarza Partii z Gminy Krasne, a później uroczystości przeniosły się na pobliską łąkę, gdzie wydarzeniu temu towarzyszyły kiermasze, loterie i inne atrakcje.
– Największy pożar, z jakim walczyła jednostka OSP w Wężewie lub inne zagrożenie miejscowe?
– Wiemy, że każde zdarzenie czy pożar postrzegane jest przez poszkodowane osoby, jako największe w ich życiu. Dlatego do każdego takiego zdarzenia podchodzimy indywidualnie i oczywiście z wielkim szacunkiem. Od niespełna 10 lat prowadzimy rejestr i szczegółową statystykę wyjazdów do zdarzeń. Z kroniki, dokumentów i opowieści starszych druhów wiemy, że największym wyzwaniem, jakie mieliśmy, był pożar torfowisk pod Ostrołęką w latach 90. XX wieku. Druhowie z Wężewa opowiadali o mrożących scenach, jakie widzieli, np. po przejeździe kilku pojazdów strażackich po płonącym podłożu, ziemia zapadła się i uwięziła samochody strażackie i ludzi pod powierzchnią. Strażaków uratowano, lecz pojazdy już nie. W ostatnich latach były też wyjazdy do ościennych gmin i powiatów, do usuwania skutków nawałnic i/lub podtopień. Ostatnim dużym pożarem w Wężewie był pożar w 2014 roku domu mieszkalnego  Pana Włodzimierza Błaszczaka.  Bardzo  przeżywaliśmy to zdarzenie, ponieważ bardzo duże straty poniósł nasz mieszkaniec wsi.
Inne zagrożenie miejscowe, o które Pan pyta, wynika z tego, że Wężewo leży przy bardzo ruchliwej drodze prowadzącej na Mazury. Mamy coraz więcej niebezpiecznych sytuacji, kolizji i wypadków drogowych. Nawołujemy w podaniach do Starosty Przasnyskiego o modernizację naszych skrzyżowań, które nie są przystosowane do współczesnego ruchu. Niestety, do tej pory nasze starania nie odniosły skutku, a to bardzo boli.
– Jakie sukcesy na swoim koncie ma OSP w Wężewie – zawody sportowo-pożarnicze, inne sukcesy?
– Jeśli chodzi o zawody sportowo-pożarnicze, to mamy ich bardzo dużo, nie sposób powiedzieć o wszystkich, więc powiem o najstarszych i najmłodszych. Najstarszym zanotowanym sukcesem w zawodach w gminie Zalesie, czyli obecnej Gminy Krasne, było zajęcie pierwszego miejsca, 3.07.1927 roku  pokonując OSP Krasne. Następnie na zawodach w Ciechanowie w 1935 roku, za zajęcie czołowego miejsca, dostaliśmy „uwaga”…. zegarek kieszonkowy. Ostatnio w 2019 roku na gminnych zawodach w Krasnem zajęliśmy drugie miejsce za druhami z Krasnego.
Jeżeli chodzi o inne sukcesy OSP w Wężewie, to powiem nieskromnie, że nie sposób ich zliczyć. Mogę jedynie pokrótce powiedzieć, co wydarzyło się w ostatnich kilku latach. Zaczęło się w 2012 roku od otwarcia świetlicy w remizie, na I piętrze. Tam właśnie od początku odbywają się liczne turnieje (bilardowe, szachowe,), zebrania, strefy kibica oraz spotkania wigilijne i praktycznie wszystkie imprezy okolicznościowe w naszej jednostce. W świetlicy jest także: Ściana Tradycji OSP w Wężewie i biblioteka, którą nazywamy „Mini biblioteką Północnego Mazowsza”. Pomieszczenia remizy udostępniamy Kołu Gospodyń Wiejskich, które stworzyło możliwości organizowania uroczystości rodzinnych. Mamy stronę internetową, gdzie przedstawiamy bardzo ciekawe i dobrze oceniane felietony, wywiady oraz artykuły historyczne z naszego regionu.  Największym sukcesem cyklicznym w naszej jednostce jest impreza pt. „Kolędowanie w Wężewie”. W tym roku zorganizowaliśmy ją po raz 8. Myślę, że każdy, kto się interesuje wydarzeniami kulturalnymi w naszym powiecie, powinien wiedzieć, co to za wydarzenie. Ostatnie kolędowanie było dla nas szczególne, bo uhonorował nas swoim patronatem Marszałek Województwa Mazowieckiego Pan Adam Struzik.
Jednorazowym wydarzeniem, w którym nikt nam nie dorównał, pod nazwą „Razem ku Niepodległości”, był spływ kajakowy rzeką Wisłą, około 1000 km, prawie od jej źródła aż do ujścia, w okresie od 15 sierpnia do 1 września 2018 roku. Celem spływu było uczczenie 100 lat niepodległości Polski. Płynęliśmy w kajakach, w formie sztafetowej. W organizację i udział w spływie zaangażowanych było wiele osób, od notabli gminnych po zwykłych obywateli z naszej gminy i nie tylko. To było piękne wyzwanie, któremu kibicowali chyba wszyscy z naszej gminy. Za organizację tej imprezy otrzymaliśmy nominację do ogólnopolskiej strażackiej nagrody Floriany 2019. Chcę podkreślić że w naszym regionie jesteśmy jedyną strażą, którą spotkał ten zaszczyt.  OSP w Wężewie dowiodła na przestrzeni lat, że dzięki ludziom, których ma w swoich szeregach, sprosta praktycznie każdemu wyzwaniu.
– Jaki jest obecny skład Zarządu? Ilu druhów liczy jednostka? Ilu druhów honorowych macie w swoich szeregach?
– Mam zaszczyt przedstawić obecny skład zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej w Wężewie, tj.:-  prezes  – Robert Grzeszczak,  naczelnik –  Krzysztof Wyszkowski,  zastępca naczelnika  – Bartosz Smosarski, sekretarz – Jacek Czerwiński, skarbnik  –  Michał Gołota,  gospodarz  – Sławomir Wronowski,  kronikarz –  Karolina Gołota Jednostka liczy obecnie 30 druhów, w tym 8 druhen i 5 druhów honorowych.
Korzystając z okazji, jeszcze raz pragnę podziękować „Kurierowi Przasnyskiemu” w imieniu Zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej w Wężewie za objęcie patronatem prasowym naszego „Kolędowania w Wężewie”.
Rozmawiał: WSZ

Zapisz się na darmową prenumeratę Kuriera Przasnyskiego!

×