[…] zamiast na inwestycje pieniądze będą utopione w śmieci

fot
Z Arkadiuszem Chmielikiem rozmawiamy o głosowaniu na ostatniej sesji rady miasta, które przyniosła jednogłośne absolutorium i wotum zaufania dla burmistrza Przasnysza. Poruszamy również temat zmiany sposobu naliczania opłat za śmieci i … piłkarskiego święta, jakim jest niewątpliwie Euro 2020.
– Na ostatniej sesji rady miasta burmistrz Łukasz Chrostowski otrzymał jednogłośne absolutorium i wotum zaufania, czy taki wynik był dla Pana zaskoczeniem?
– Nie był dla mnie zaskoczeniem. To docenienie pracy nie tylko samego Burmistrza, ale także, jak nie przede wszystkim, wysiłków wszystkich pracowników Urzędu. Poprzedni rok nie był łatwy i warto nawet najmniejsze sukcesy podkreślać. Stąd moje uznanie dla chociażby jednostek i wydziałów Urzędu Miasta – MOPS, Biblioteka, czy Wydziału Gospodarki Komunalnej, które były bardzo skuteczne w pozyskiwaniu środków zewnętrznych. Zostały pobudowane ulice Magnolii, Azaliowa, Brzoskwiniowa, o które tak zażarcie z walczyliśmy. Oczywiście, i to szeroko na Sesji omawiałem, były w mojej ocenie w działaniu Burmistrza Przasnysza także mankamenty. Największy żal mam za nie zbudowanie boiska przy Szkole Podstawowej nr 1, na co były przewidziane w budżecie 2020 pieniądze. Nic nie wyszło z prób uzyskania dofinansowania, na inne mniej ważne rzeczy (jak czyszczenie rynku) wydaje się dziesiątki tysięcy złotych z miejskiej kasy, a można by je wykorzystać na budowę boiska nawet bez dofinansowania. Kuleje pozyskiwanie dużych i strategicznych środków zewnętrznych dla miasta, ciągle podnoszone są opłaty za śmieci dla mieszkańców, nie podejmuje się działań ograniczających ilość odpadów (wiele na ten temat już mówiłem), ani działań edukacyjnych, duże inwestycje „leżą”. Ostatnio jeden z mieszkańców zwrócił się do mnie z komentarzem dotyczącym obecnej sytuacji w Przasnyszu „Proszę pana teraz to jest zabawa i później długo nic” i najgorsze w tym jest to, że nie mogłem się nawet sprzeciwić… Jednomyślne absolutorium i wotum to danie szansy, bo każdy na to zasługuje i kolejny rok nadziei, że powstanie w końcu boisko przy SP1.
– Zaprzysiężono również nowo wybranego radego Jarosława Jachimowskiego, czy nowy radny zmieni układ sił w radzie miasta?
– Nie zmieni. Po pierwsze z uwagi na fakt, że Jarek, tak jak każdy inny radny reprezentuje wszystkich mieszkańców, działa na ich rzecz i dba o całe miasto, nie tylko okręg, z którego startował. Stąd wierzę, że jego decyzje będą dobre dla Przasnyszan, a nie tylko zgodne z linią którejś z opcji w Radzie. Najbliższa trudna próba – odpady i stawki za nie dla mieszkańców. Po drugie Jarek wszedł w miejsce Pawła Łady z KWW PSL, który stoi murem za Burmistrzem… więc nic w zasadzie z punktu widzenia układu sił się nie zmienia.
– Wkrótce, bo według zapowiedzi Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, 9 lipca dowiemy się czy Przasnysz znalazł się w gronie miast, które otrzymają Fundusze Norweskie. Co się stanie, jeśli miasto ich nie otrzyma?
– Będzie ogromnie żal straconej szansy, choć mocno wierzę, że tak wcale nie będzie. Wniosek miasta miał solidne podstawy, mocne argumenty, nie jesteśmy jakimś eldorado i borykamy się z wieloma problemami, których rozwiązanie może znaleźć uznanie osób oceniających. Jeśli jednak nie powiedzie nam się, trzeba powiedzieć sobie trudno i funkcjonować dalej. Należałoby zastanowić się nad reorganizacją całej strategii „jak być bardziej skutecznym”. Tu chcę mocno podkreślić – wciąż czekamy na strategiczne dla miasta dokumenty, jak „Strategia Miasta”, którą zobowiązał się zrobić sam Burmistrz, „Strategia Promocji”. Jak mamy być skuteczni, skoro nie wiemy, gdzie, jako miasto chcemy być za 10, 20 lat, na co zwrócić uwagę, gdzie działać, gdzie mamy problem? Takie analizy „z doskoku” na potrzeby poszczególnych konkursów i projektów nie są dobrą metodą. Tu trzeba działać kompleksowo, z determinacją i według wcześniej przemyślanego planu i strategii.
– Na wniosek burmistrza zdjęto z obrad sesji punkt 16 tj. podjęcie uchwały w sprawie wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz ustalenia stawki takiej opłaty. Jak pan widzi rozwój spraw w tej kwestii?
Powiedzmy sobie szczerze – punkt został zdjęty, bo szybka kalkulacja głosów potencjalnie „za” wskazała na możliwą porażkę propozycji Burmistrza w głosowaniu. Było to oczywiste, na Sesji nie było nawet radnej z komitetu Burmistrza, a także innej radnej z klubu PSL. Nie mając po swojej stronie nawet „swoich” radnych tak to się musiało skończyć. I w sumie dobrze wyszło, bo zmiana metody rozliczania „od wody” przy tak wysokiej stawce (12 zł za m3) była pomysłem złym. Była to próba kolejnego podniesienia ceny pod płaszczykiem zmiany metody. Średnio dla rodziny w Przasnyszu oznaczałaby aż 44% podwyżkę wobec kosztów obecnie! Nie ma mojej zgody na dalsze zwiększanie opłat za śmieci, podczas gdy nie widzę konkretnych działań na rzecz ograniczania odpadów w mieście.
– Pojawiły się spekulacje, że rząd chce przywrócić w  ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach możliwość legalnego dopłacania do wywozu śmieci przez samorządy. Ma to zapobiegać ogromnym podwyżkom opłat, jak widzi to Pan od strony samorządowca?
– I cóż nam z takiej możliwości, skoro takie dopłacanie zmniejszy nam budżet i zamiast na inwestycje pieniądze będą utopione w śmieci. Już wiele o tym mówiłem i powiem jeszcze raz – jako miasto musimy podjąć decyzje, które pozwolą nam na zmniejszenie ilości odpadów w mieście. A idąc dalej – może warto by rozważyć jakąś innowacyjną metodę zamiany odpadów w energię, dla przykładu w Szwecji nawet 80 procent odpadów jest w ten sposób utylizowanych. Są możliwe rozwiązania, które wkrótce przedstawię. A wracając do dopłat – moglibyśmy w ten sposób kompensować koszty dla mieszkańców, o ile owe pieniądze byśmy sami zarobili. Mamy teren zrekultywowanego wysypiska na Oględzie. Powinniśmy zbudować tam farmę fotowoltaiczną, a wygenerowany zysk przeznaczyć na dopłaty. Wtedy dopłacanie do wywozu śmieci ma sens.
–  Odbył się konkurs na dyrektora Szkoły Podstawowej nr 2 w Przasnyszu, jednak nie przyniósł on rezultatu, a więc co dalej z tym stanowiskiem?
– A któż to wie. Nie posiadam żadnych informacji, Burmistrz nie dzielił się publicznie czy decyzję podjął, a jeśli tak, to jaką. Jedno jest pewne – wybór musi nastąpić szybko, ponieważ już za 2 miesiące jest początek roku szkolnego, a na to w perspektywie przygotowań do niego nie jest zbyt wiele czasu. Należy przygotować arkusze organizacyjne, plany lekcji, przygotować szkołę do przyjęcia uczniów. Czekam na wyniki wyboru z niecierpliwością razem z Państwem.
– Mamy lato, mieszkańcy Przasnysza jakby zapomnieli o pandemii koronawirusa, jednak pojawiły się informacje o możliwej jesiennej 4 fali związanej z odmianą delta, czy samorząd miejski rozważa ewentualne przygotowania do tego gorszego scenariusza jesieni?
– Oby taki scenariusz się nie sprawdził. Apeluję – szczepmy się, tylko tak możemy uchronić się przed zachorowaniem lub ciężkim przebiegiem oraz „rozsiewaniem” choróbska. Teorie spiskowe odłóżmy na półkę z bajkami. Przerażające jest, że ludzie bardziej wierzą ciekawie opowiadającym krasomówcom, niż autorytetom medycznym. Kiedyś też wielu ludzi wierzyło, że ziemia jest płaska… Dotychczasowe 3 fale nie były dla Przasnysza drastyczne z punktu widzenia miejskiego budżetu. Rzecz jasna odczuliśmy zmniejszone dochody z tytułu podatków, liczne umorzenia podatków lokalnych dla przedsiębiorców, niemniej dostaliśmy także rekompensatę ze środków rządowych. Nie mam wiedzy, żeby samorząd miejski w jakiś szczególny sposób przygotowywał się do 4 fali. Należałoby zapytać Burmistrza, czy stosowne symulacje rozwoju sytuacji i wpływu na budżet były robione.
– I ostatnie pytanie, w wakacyjnym klimacie, a mianowicie chodzi o Euro 2020. Jak ocenia Pan występ reprezentacji Polski i dotychczasowe wyniki
Euro (wywiad udzielany był przed wynikami meczów ćwierćfinałowych), a kto wygra te przekładane mistrzostwa?
– Zagraliśmy na miarę naszych możliwości. To gra zespołowa i jeden dobrze grający piłkarz nie wygra meczu. Trzeba znać swoje miejsce w szeregu, osobiście przewidywałem, że tak to się może zakończyć. Stąd brak awansu Polski nie był dla mnie zawodem… Była walka, były emocje, były momenty bardzo dobrej gry i z tego trzeba się cieszyć. Były także ciekawe memy w Internecie, a śmiech to zdrowie.
W kwestii zwycięzcy to ciężkie zadanie, nie ma w grupie ćwierćfinalistów przypadkowych drużyn. Wszystkie ciężko zapracowały na ten etap. Wśród faworytów widzę Belgię i Szwajcarię, które mogą sprawić niespodziankę, a ta ostatnia wyeliminowała mistrzów świata – Francję. Lubię takie ambitne podejście i fakt, że niebędący faworytami osiągają sukces bardzo mnie cieszy.
– Dziękuję za rozmowę
– Dziękuję również
Rozmawiał: Szymon Wyrostek

Zapisz się na darmową prenumeratę Kuriera Przasnyskiego!

×