Aktorstwo zbudowane jest z niezliczonych, wielkich marzeń, z których niektóre się spełniają

IMG  WA e
Obecnie możemy oglądać go w kontynuacji kultowej komedii „Kogel – Mogel”, a na co dzień w popularnym serialu „M jak miłość”…o kim mowa? O pochodzącym z podprzasnyskich Kijewic, utalentowanym aktorze młodego pokolenia – Arkadiuszu Smoleńskim. Specjalnie dla Czytelników „Kuriera Przasnyskiego” popularny aktor opowiada m.in. o swojej grze w komedii „Koniec świata czyli Kogel – Mogel 4” i innych produkcjach filmowych z jego udziałem, które będzie można obejrzeć w tym roku…
– Obecnie na dużym ekranie można Cię oglądać w komedii „Koniec świata czyli Kogel – Mogel 4”. Kogo grasz w czwartej części tej kultowej
komedii?
– Gram policjanta, byłego ucznia Kasi Solskiej, który od czasów szkolnych jest w Kasi zauroczony, a teraz dzięki wszystkim przywilejom wynikającym z wykonywanego zawodu, będzie w stanie pomóc Kasi w ważnej, pokrętnej i zabawnej sprawie, prawie kryminalnej 🙂 . Mieliśmy dużo przestrzeni na farsę, więc nie szczędziłem charakterystyczności dla  tej postaci. Takiego policjanta jeszcze nie grałem (śmiech). I tu wielki ukłon do reżyserki filmu Ani Wieczur.
– W chwili premiery pierwszej części filmu „Kogel – Mogel”, miałeś cztery lata, czy na początku swojej kariery myślałeś, że staniesz się ważnym elementem jednej z polskich komedii wszech czasów?
– Marzyłem o tym. Aktorstwo zbudowane jest z niezliczonych, wielkich marzeń, z których niektóre się spełniają 🙂  Czułem presję wchodząc na plan. Rola nie jest duża, ale zależało mi żeby zrobić to z należnym legendzie przytupem:) Takie  wejście smoka stylem przyczajonego tygrysa (śmiech)  Świetnie zorganizowana produkcja (i tu też kłaniam się nisko) sprawiła że trema szybko przerodziła się w stan twórczy i to była świetna zabawa. Mam szczególny sentyment do „Kogla Mogla” 🙂
– Zapewne „Kogel Mogel 4” to nie jedyne przedsięwzięcie, w jakim będzie można Ciebie oglądać w 2022 roku. Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy  czytelnikom Kuriera Przasnyskiego i zdradzić w jakich produkcjach jeszcze zagrasz?
– „Orlęta Grodzieńskie” będą tematem filmu wojennego, historycznego, który premierę kinową będzie miał jesienią tego roku. Wrzesień w Grodnie w 1939 roku. Film, uważam, bardzo potrzebny, bardzo ważny, zrealizowany z ogromnym rozmachem, gdzie u boku Bartłomieja Topy, grałem powszedniość okrutnej, bezlitosnej wojny skazanej od samego początku na  przegraną. Historia o której trzeba sobie kolejny raz przypomnieć. Przypomni nam ja reżyser Krzysztof Łukaszewicz. Wrażenia z kręcenia tego filmu są ze mną do tej pory.  Nie zapomnę tej przygody do końca życia.  Więcej opowiem może już przy okazji premiery 🙂
Kilka miesięcy temu nagrałem też kolejną komedie. Producent „Kogla Mogla 4” zrealizował tym razem komedie w zupełnie innym stylu. „Projekt foka” w reżyserii Michała Węgrzyna. Gram tam szalone rzeczy z m. in Michałem Żebrowskim, Mateuszem Damięckim, Antkiem Królikowski, Tomkiem Oświecińskim.
Historia o tym jak pragnienie miłości potrafi doskwierać w zakładzie karnym. To tak w dużym, dużym skrócie:)  Wszyscy odnieśliśmy wrażenie, że te role bardzo nas do siebie zbliżyły  🙂  To była jazda bez trzymanki. Zapowiada się naprawdę wybuchowa komedia.  Jest też kilka nowych scenariuszy które mam nadzieję zrealizować w tym roku. Mam nadzieję że wszystko dobrze się poukłada.
– Widzowie znają cię m.in. z takich filmów i seriali jak: „M jak miłość”,  „Barwy szczęścia”, „W rytmie serca”, „Na Wspólnej” oraz „Korona królów”, którą z tych postaci darzysz największym sentymentem, a która z nich ma najwięcej cech Arkadiusza Smoleńskiego?
– Najbliższy mi  jest Bartek z „M jak Miłość”. Okres grania i ilość ekstremalnych sytuacji i emocji  w których się ten bohater znalazł a ja przeżywałem je razem z nim sprawiła, że Bartek to właściwie mój wyimaginowany przyjaciel, z którym chodzę trochę na co dzień (śmiech). To bardzo ciekawa postać do grania. Czy ciekawa na ekranie, oceńcie państwo sami, robię wszystko co w mojej mocy żeby tak było.
– Często na ekranie pojawiasz się w roli policjanta, czy w przeszłości myślałeś , aby wstąpić do służby w polskiej policji?
– Miałem dwa wymarzone zawody w dzieciństwie. Policjanta a potem aktora. Spełniam się powoli w obydwu (śmiech) Oczywiście wyobrażając sobie tylko trud prawdziwej pracy w Policji.  Nigdy nie chciałem zamienić aktorstwa na żaden inny zawód choć często żałuję że go wybrałem (śmiech) To wymagająca pasja, ale dająca też ogromne spełnienie. Ten wywiad na przykład daje mi dużo radości, dziękuję za zaproszenie.
– Urodziłeś się w Warszawie, dorastałeś w Kijewicach i Przasnyszu, jak wspominasz ten czas?
– Kijewice to moja ostoja. To mój prawdziwy dom z którego tak naprawdę nigdy się nie wyprowadziłem. To moja rodzina. To moje tradycje. Moje dzieciństwo. Tam odkryłem wszystko co najważniejsze. Tam dostałem najlepsze wychowanie. Nigdzie nie czyta się tak dobrze poezji jak latem na Polskiej  wsi.  Do Przasnysza dojeżdżałem do liceum o profilu humanistycznym. Tam zaczęły się pierwsze sukcesy na konkursach recytatorskich 🙂
– Praca aktora jest bardzo czasochłonna i zajmująca. Jak często wracasz do swoich rodzinnych stron?
– Staram się tak często jak to tylko możliwe. Lubię tu wracać. Nawet muszę tu wracać, bo jak długo mnie nie ma to coś we mnie mocno tęskni.
– Wiem, że Twój aktorski talent można było obserwować od wczesnych lat młodości. Należałeś m.in. do Klubu Literackiego przy przasnyskim MDK, a w 2000 roku zdobyłeś I nagrodę w Jesiennych Konfrontacjach Artystycznych Dzieci i Młodzieży – Turnieju Jednego Wiersza, czyli można powiedzieć, że aktorstwo i sztuka filmowa towarzyszyła Ci prawie od zawsze…?
– Tak. Bardzo wcześnie odkryłem swoja pasję i podporządkowałem jej swoje życie. Poezja i pisanie współtowarzyszyły mi też  od zawsze. Teraz piszę mało. Ale wrócę do tego jak już zdobędę Oscara. Może w przyszłym roku (śmiech) A tak na poważnie, to mam nadzieję się spełniać teraz aktorsko. To czasochłonne. Ale coś tam do szuflady czasem jeszcze pospiesznie wsunę 🙂
– W 2003 wygrałeś polsatowski program „Debiut”, czy to były Twoje drzwi do kariery aktorskiej?
– To było bardzo ważne  wydarzenie w moim życiu. Duży przeskok ze sceny z Miejskiego Domu Kultury, na scenę telewizji gdzie oglądało mnie prawie 6 milionów ludzi. Wtedy to była ogromna popularność. Od razu bez szkoły nauczyłem się grać na zawodowym planie filmowym. Ale i tak zdawałem do Akademii Teatralnej w Warszawie. Dopiero Akademia dawała wtedy właściwy prestiż. Dostałem się za pierwszym razem i ten właściwy  trening aktorski przeszedłem już w Akademii.
– Czego należy życzyć Arkadiuszowi Smoleńskiemu w 2022 roku…?
– Życzmy sobie nawzajem drodzy Państwo zdrowia przede wszystkim w tym okresie.  Serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję za rozmowę
– Dziękuję
Rozmawiał: WS

Zapisz się na darmową prenumeratę Kuriera Przasnyskiego!