Biegali nietypowo, bo tyłem

fot
24 lipca, na stadionie miejskim w Przasnyszu zostały rozegrano zawody pod nazwą Bieg Tyłem. Impreza zorganizowana przez Klub Sportowy Przaśnik Przasnysz miała charakter zabawy i była częścią wydarzenia Bicie Rekordu Polski w Czytaniu Lema.

Zabawa Bieg Tyłem polegała na pokonaniu dystansu 1 okrążenia na stadionie – 400 m., biegnąc tyłem. Z pozoru prosta konkurencja okazała się niezwykle wymagająca. Zawodnicy, którzy wcześniej nie mieli kontaktu z podobną dyscypliną, byli niezwykle zaskoczeni poziomem trudności. Dystans 400 m raczej nikogo nie przerażał, ale pokonanie go tyłem było ogromnym wyzwaniem. Od połowy dystansu zawodnicy mieli trudności z zachowaniem tempa, a nawet równowagi, natomiast ostatnie 100 metrów to prawdziwa walka z bólem mięśni i szalejącym błędnikiem. Każdy, kto podjął wyzwanie miał okazję przekonać się na własnej skórze, jak można wykończyć nogi po jednym kółku na stadionie.

Do rywalizacji stanęło ponad 50 zawodników i zawodniczek. Udziału w zawodach nie mógł sobie odmówić burmistrz Przasnysza Łukasz Chrostowski oraz jego małżonka Sylwia. W stawce znaleźli się nawet goście zza oceanu. Trzy siostry – trojaczki, Weronika, Zuza i Amelia Smolinsky przybyły na zawody prosto z USA. Najlepiej z sióstr poradziła sobie Zuza uzyskując czas 3 minuty i 20 sekund.

Regulamin dopuszczał powtarzanie biegu, ale mało kto podejmował drugą próbę. Zdecydowanym liderem w ilości występów był Robert Wróbel, który brał udział w niemal każdym wyścigu. W kilku biegach towarzyszył swoim dzieciom udzielając wsparcia i technicznych wskazówek.

Najlepiej w biegu tyłem poradził sobie reprezentant KS Przaśnik Przasnysz – Rafał Smoliński, który już w pierwszym biegu ustanowił rekordowy czas 01:42 i nie do końca nie oddał prowadzenia. Na drugim miejscu uplasował się kolejny reprezentant z Przaśnika – Grzegorz Sapieha z czasem 01:55. Trzecie miejsce na podium zajął Marek Frontczak z Jednorożec robi co może, który wystąpił w 3 biegach i za każdym podejściem poprawiał wynik o kilka sekund. Ostatecznie uzyskał czas 01:57.

Wśród pań, całe podium należało do zawodniczek Jednorożec robi co może. Niekwestionowaną liderką zawodów została Anna Urbaniak z czasem 02:01. Drugie miejsce zajęła Kinga Kowalczyk z czasem 02:20 a trzecie Mariola Wiktorska – 02.22.

Na zakończenie imprezy najlepsi zawodnicy i zawodniczki zostali wyróżnieni pamiątkowymi statuetkami.

SC
Fot. Nadesłane SC

Zapisz się na darmową prenumeratę Kuriera Przasnyskiego!

×