Kolejna inicjatywa społeczna – przytul aplikację
To pierwsza taka inicjatywa w naszym regionie. I pierwsza, która może rozpowszechnić się daleko poza granice powiatu. Pod koniec marca została uruchomiona aplikacja internetowa, która ma ułatwiać przekazywanie sobie przez mieszkańców zbędnych rzeczy. Zarówno sama aplikacja, jak i „transakcje” są gratisowe.
Za pomysłem stoi Michał Wiśnicki, prezes Towarzystwa Przyjaciół Chorzel i przewodniczący Rady Miejskiej w Chorzelach. – Od wielu miesięcy zastanawiałem się, jak można dać drugie życie przedmiotom, które stają nam się niepotrzebne, a które są jeszcze zdatne do użytku. Można dzisiaj oddawać ubrania do PCK, można wymieniać się rzeczami w internecie. Ale narzędzia do przekazywania sobie dosłownie wszystkiego jeszcze nie wymyślono. Przynajmniej ja takiego nie znalazłem – mówi pomysłodawca. – Stąd taki właśnie pomysł, żeby uruchomić wspomnianą aplikację.
Działanie Przytul.to – bo taką nazwę nosi aplikacja – jest banalnie proste. Każdy, kto ma zbędą rzecz, robi maksymalnie 3 zdjęcia przedmiotu, krótko go opisuje, dodaje lokalizację, kontakt i… już! Gotowe! Dalej to już kwestia umowy między osobą posiadającą daną rzecz i chętnym do jej przejęcia. Warunek jest tylko taki, że przekazujemy sobie te rzeczy za darmo.
– Mogę się pochwalić się, że sam wystawiłem na próbę kilka rzeczy i już znalazłem chętnego do przekazania dwóch z nich – mówi Michał Wiśnicki. – To znaczy, że narzędzie już teraz zaczęło działać! Dlatego gorąco wszystkich zachęcam do ściągania aplikacji, bo to pomoże i nam, i tym, którzy czegoś szukają.
Aplikacja Przytul.to na razie nie jest dostępna w AppStore. Korzystać z niej mogą użytkownicy telefonów z systemem Android. Ale jeśli wszystko będzie rozwijać się pomyślnie, być może zostanie rozszerzona i na takie pole.
Koszty jej utrzymania wziął na siebie sam pomysłodawca. Finansuje ją ze swojej diety radnego. – Wykup domeny kosztował ok. 750 zł. Do tego dochodzi roczny abonament, który na razie wynosi ok. 850-900 zł rocznie. Nie wiem, jakim powodzeniem będzie cieszyła się apka, ale liczę, że nie będą to zmarnowane środki – puentuje Michał Wiśnicki
IP, WM