Największym zeszłorocznym sukcesem okazał się „Koncert z dobrym smakiem”

fot
Jednym z najciekawszych wydarzeń przygotowanych przez Towarzystwo Przyjaciół Chorzel w minionym roku był „Koncert z dobrym smakiem”. O tym wydarzeniu, a także o  projekcie Letniej Szkoły Archeologii i planach na 2022 rok rozmawiamy z Michałem Wiśnickim, prezesem Towarzystwa Przyjaciół Chorzel.
–  Jaki dla Towarzystwa Przyjaciół Chorzel  był rok 2021?
– Chciałoby się powiedzieć, że nie był to szczyt na możliwości. Jesteśmy organizacją, która lubi być blisko ludzi. A niestety mamy czasy, kiedy trzeba trzymać dystans i z kontaktu rezygnować. Dlatego też po raz kolejny musieliśmy rezygnować z naszego cyklicznego rajdu dla dzieci  czy działań związanych z innymi formami kontaktu. Ale kiedy tak dokładniej podsumujemy podsumujemy rok 2021, okazuje się że nie było wcale źle (uśmiech).
– Największy sukces minionego roku to…?
– Zdecydowanie największym sukcesem okazał się nasz „Koncert z dobrym smakiem”. Pomysł na występ zespołu Alla Vienna w show „Quenn symfonicznie” mieliśmy już w 2019 roku. Niestety rok 2020 sprawił, że nie było szans na jego realizację. Potem, kiedy pandemia nie odpuszczała, zastanawialiśmy się poważnie nad przeniesieniem koncertu o kolejny rok. Ale wiosną epidemia znacznie przygasła i dosłownie wstrzeliliśmy się z terminem. Dlatego pod koniec czerwca zorganizowaliśmy chyba najlepszy Koncert, który do tej pory przygotowaliśmy. Świetna pogoda, znakomite miejsce i doskonale dobrana technika, ale przede wszystkim magia zespołu Queen, który świetnie jest wykorzystywany przez muzyków symfonicznych – to sprawiło, że mamy niezapomniane wrażenia z tamtych dni. Fakt, że kosztowało nas to sporo pracy i pieniędzy. Nie ma co ukrywać, że dołożyliśmy sporo do interesu, jak to się mówi. Ale my nie robimy takich rzeczy komercyjnie. Robimy to dla innych i oczywiście dla swojej satysfakcji. I możemy powiedzieć, że było warto. Sponsorzy, w tym głównie Limes Bank, który obchodził swoje 70-lecie, pomogli też spiąć budżet. I wyszła magia. Kto był, ten wie (uśmiech).
– Niestety pandemia trwa, czy jakaś inicjatywa Towarzystwa Przyjaciół Chorzel z tego względu nie mogła zostać zrealizowana?
– Do epidemii zaczynamy się powoli przyzwyczajać. Przestawiamy swoje plany, uczymy się  jak organizować działania społeczne. Ale nie ma co ukrywać: to nie jest to samo, co przed marcem 2020 roku. Chcielibyśmy powrócić do pomysłów organizacji rajdu dla dzieci i młodzieży. Ale w tym roku też się nie odważymy. Duże ryzyko i duża odpowiedzialność za innych. Organizacje takie jak nasza cierpią z powodu pandemii. I nie chodzi o kwestie finansowe. Głównie o niepewność, jak to będzie za pół roku, za 9 miesięcy. A każde nasze działanie planujemy w styczniu lub lutym, żeby coś można było zrobic w sierpniu. To męczy. Ale nie tylko nas, w takiej sytuacji jest cały świat. Na pewno więc nie działamy na 100 procent możliwości, ale nie zawiesiliśmy też butów na kołku.
– W Mazowieckiem Budżecie Obywatelskim zgłosiliście projekt Letniej Szkoły Archeologii, czy może pan powiedzieć coś więcej na ten temat?
–  Projekt Letniej Szkoły Archeologii jest w fazie przesuwania pomysłu w konkrety. To trudny temat, nowatorski dla nas i pracowników Urzędu Marszałkowskiego. Inny sposób finansowania, inny rozmach. Przyznam, że mam obawy co do procedur, które mogą utrudnić nam realizację zabawy. Dlatego proszę pozwolić, że dopóki nie dopniemy wszystkich szczegółów, nie będę więcej zdradzał, jak to ostatecznie będzie wyglądało. Ale jeśli się uda, to będzie można zobaczyć fantastyczne efekty. I na to bardzo liczę
– Oczywiście mieszkańcy gminy Chorzele są ciekawi, co Towarzystwo Przyjaciół Chorzel szykuje na kolejne 11 miesięcy 2022 roku?
– A co w roku 2022? Na pewno koncert, bo widać już prawidłowość, że w okresie mają, czerwca czy wakacji Covid-19 przygasa. W tym roku stawiamy na solistę lub solistkę. Rozmowy się toczą, ale to już faza finalizacji. Proszę rezerwować 19 czerwca. To niedziela. Będzie jak zawsze muzycznie i fantastycznie. Drugim projektem jest coś, co robimy we współpracy ze Starostwem Powiatowym. Zgłosiliśmy projekt do budżetu obywatelskiego powiatu. Naszym pomysłem jest Sacharynek, to ma stać się takim symbolem naszego terenu, nawiązującym do dawnej historii pogranicza gminy. Ta postać będzie w jakiś sposób przypominała o dawnych czasach, ale i może być elementem wyróżniającym nas że wszystkich okolicznych gmin. Obiekt już się zaczął, latem zobaczymy tego efekty. Co do pozostałych pomysłów, to zależy to od finansowania. Właśnie poskładaliśmy wnioski i… czekamy. Powodzenie w konkursach da nam pewność, na co nas będzie stać w roku 2022.
– Dziękuję za rozmowę
– Dziękuję również
Rozmawiał: WS

Zapisz się na darmową prenumeratę Kuriera Przasnyskiego!

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

×