[…]Nie znam samorządu w Polsce, który nie miałby zadłużenia.[…]

Fot
Z Łukaszem Chrostowskim, burmistrzem Przasnysza rozmawiamy o zadłużeniu miasta, pomocy dla uchodźców z Ukrainy i o trwającym remoncie Miejskiego Domu Kultury. Nasz rozmówca mówi równiez o inwestycjach w mieście oraz o tym co powstanie na terenie po byłej zajezdni PKS i w okolicach skrzyżowania ulic Leszno i Targowej w Przasnyszu.
– Co słychać w przasnyskim Urzędzie Miasta?
– Rzeczywiście, to bardzo trudna kadencja. Pandemia, wojna na Ukrainie, brak środków z KPO, gwałtowny wzrost stóp procentowych, czy szalejąca inflacja (która ma ogromny wpływ na funkcjonowanie samorządów) powoduje, że decyzje muszą być wyjątkowo odpowiedzialne. W Urzędzie Miasta po intensywnym czasie obsługi imigrantów z Ukrainy – obecnie względny spokój.
– Po prawie dwuletnim okresie pandemii przed przasnyskim ratuszem kolejne wyzwanie, a mianowicie napływ wojennych uchodźców z Ukrainy, jak obecnie wygląda sytuacja w Przasnyszu?
– Obecnie na terenie Miasta mamy około 230 uchodźców z Ukrainy. Liczba ta już nie wzrasta, a wręcz z każdym tygodniem maleje. Warto zauważyć, że w ciągu 2-3 tygodni ponad 80 emigrantów z Ukrainy dołączyło do naszych miejskich szkół i przedszkoli. To było potężne wyzwanie logistyczne. Dzięki umiejętnej koordynacji i współpracy z dyrektorami – udało się. Myślę, że jakaś część emigrantów zostanie już z nami na zawsze. Po zakończeniu wojny pewnie pojawią się u nas też mężczyźni z Ukrainy.
– Ilu Ukraińców otrzymało już numer pesel, jak przebiegała i przebiega akcja ich nadawania?
– Urząd Stanu Cywilnego cały czas nadaje pesele uchodźcom. Tylko w pierwszym tygodniu – nadaliśmy ich ponad 100. Myślę, że licznik przekroczył już 300. Zauważyliśmy trend, gdzie w mniejszych ośrodkach miejskich jak np. Przasnysz, przyjeżdżali do nas uchodźcy z dużych miast. Dziękuję też p.Grzegorzowi Andrejczyk, który w znaczącym stopniu wsparł nas w procesie nadawania peseli dla uchodźców.
– W jaki jeszcze sposób miasto Przasnysz pomaga uchodźcom z Ukrainy?
Przyjęcie tak dużej ilości – blisko 300 osób na terenie Miasta, w tak krótkim terminie, było jednym z trudniejszych wyzwań jakie mieliśmy. Oczywiście największe podziękowania należą się naszym mieszkańcom i hotelarzom, którzy przyjęli ich pod swój dach. Nie udałoby się też bez wolontariuszy skupionych w Obywatelski Konwój Humanitarny. To właśnie skoordynowane działań Miasta z wolontariuszami wyróżniało nas samorząd i jestem z tego bardzo dumny. W zasadzie ta współpraca trwa cały czas. Od dnia wybuchu wojny – przez kolejny miesiąc, odebrałem chyba najwięcej telefonów w swoim życiu
– Jak przebiegają prace związane z remontem Miejskiego Domu Kultury w Przasnyszu?
– Trwają prace przygotowawcze. Jesteśmy w stałym kontakcie z wykonawcą, firmą Rembud. Oczywiście napotykamy na mniejsze i większe problemy, ale najważniejsze, że prace postępują do przodu. Zapewniam Państwa, że choć z zewnątrz nie widać, aby w MDK coś się zmieniło – to już „na dziś” zupełnie inny obiekt.
– Czy wzrost cent na materiały budowlane wpłynie na całokształt ceny remontu budynku MDK?
– Wierzymy, że rynek budowlany się ustabilizuje. Przy każdej inwestycji – mierzymy się z tym problemem, nie tylko przy remoncie MDK. Uważam, że potrafimy rozsądnie rozmawiać z wykonawcami na ten temat.
– Skoro mowa o cenach i podwyżkach to ile w chwili obecnej wynosi zadłużenie Przasnysza?
– Gdy obejmowałem urząd – dług wynosił około 25 milionów złotych. W obecnym roku po szeregu inwestycji i potężnym wyzwaniu jakim jest remont MDK – wzrósł do około 30 milionów. Zapewniam jednak, że jak każdy samorząd w Polsce – jesteśmy stale kontrolowani przez Regionalną Izbę Obrachunkową i nie ma żadnych podstaw do niepokoju. Ten i przyszły rok zapowiada się rekordowo inwestycyjne: remont ul.Zawodzie, remont ul.Świerczewo, remont MDK, OZE dla budynków miejskich, wymiana opraw w całym mieście z sodowych na ledowe, budowa placu zabaw na Wembley, zagospodarowanie terenów po starym basenie na Zawodziu, ścieżka rekreacyjna wzdłuż rzeki Węgierki i wiele, wiele innych. Proszę mi wskazać moment w nowożytnej historii Przasnysza, gdzie budowaliśmy tak dużo i intensywnie. Stąd rzeczywiście dług wzrósł.
– Czy macie przygotowany jakieś plan oddłużenia miasta?
– Panie Redaktorze, budżet miasta w każdym roku wynosi ponad 100 milionów złotych. Nie znam samorządu w Polsce, który nie miałby zadłużenia. Oczywiście, że chcemy inwestować i budować – a to powoduje koszty. Spłatę obligacji – mamy ustaloną harmonogramem, który każdorazowo jest akceptowany decyzją Rady Miejskiej.
– Po byłej zajezdni PKS w Przasnyszu, ma powstać osiedle mieszkaniowe, co może Pan o tej inwestycji powiedzieć?
– Właściciel firmy, która kupiła teren bazy PKS – pojawił się na jednej z Sesji Rady Miasta i przedstawiał swój pomysł na nowe zagospodarowanie tego terenu. Mogę tylko powiedzieć, że trwają kwestie administracyjne. Z pewnością zauważyli nasi mieszkańcy – jak wiele bloków budowanych jest w Przasnyszu, przez różnych deweloperów.
– Z kolei w okolicach skrzyżowania ulic Leszno i Targowej w Przasnyszu ma powstać centrum handlowe około 6 tys. m2, czyli kolejna korzyść dla naszego miasta?
– Cieszy mnie zapowiedź powstania tej inwestycji z kilku powodów: oczywiście kwestie podatkowe dla Miasta, dodatkowe dziesiątki miejsc pracy, czy przestrzeń do handlu na tzw. „małym targowisku”. Na pewnie będzie to wartość dodana dla Przasnysza.
– Dziękuję za rozmowę.
– Dziękuję również
Rozmawiał: WS
Fot. FB ŁCh

Zapisz się na darmową prenumeratę Kuriera Przasnyskiego!