Odnowili zapomnianą kapliczkę. W czasie „objazdów pól” co roku zakopywana jest tu Ewangelia

fot
Mariusz Maciaszczyk, prezes GRH 14 Pułk Strzelców Syberyjskich wraz ze swoim szwagrem Piotrem Łukasiakiem z Bartnik odnowili kapliczkę, która znajduje się na granicach wsi Bartniki i Zakocie – Patołęki.
Są takie miejsca pamięci, o których raczej nie pamiętamy. To kapliczki przydrożne, które stawiano przy wiejskich traktach i granicach wiosek. W piątek, 20 maja Mariusz Maciaszczyk wraz ze swoim szwagrem Piotrem postanowili, jedną z takich zapomnianych kapliczek choć trochę poratować. Została ona  uprzątnięta i obrównana gładzią w miejscach ubytku.
Pan Piotr Łukasiak odnowił również obrazek i dał nową ramkę.
– Mamy maj, czas obrządków majowych. Kiedyś to były „walne zebrania przy miejscowych kapliczkach”. Śpiewano przy nich pieśni majowe. Kapliczka stoi na granicach wsi Bartniki i Zakocie – Patołęki. W czasie „objazdów pól ”co roku zakopywana jest tu Ewangelia. Święcenie pól z ich objazdem to wspaniały wycinek mojego dzieciństwa, kiedy to mieszkańcy okolicznych wsi zaprzęgali wozy i wyruszyli w objazd pola – mówi Mariusz Maciaszczyk
Poświęcenie pól jest bardzo starym zwyczajem. Jest to błogosławieństwo pól, które odbywa się w czasie najsilniejszego rozkwitu urodzaju zwykle jest to maj lub czerwiec.
Wiele wieków temu poświęcenie pól odbywało się 25 kwietnia w czasie wspomnienia św. Marka Ewangelisty, autora jednej z najstarszych i najkrótszych ewangelii „Ewangelia Marka” lub 15 maja w czasie wspomnienia św. Izydora Oracza, patrona rolników. Kiedyś poświęcenie pól wyglądało całkiem inaczej niż dziś. Kapłan z towarzyszącymi mu rolnikami szedł na pola pośród włóki poświęcając je.
– Obecnie święcenie pól odbywa się przez objeżdżanie ich dookoła danego sołectwa. Jeszcze kilkanaście lat temu mieszkańcy wiosek zbierali się zaprzęgami przy pierwszym kopcu lub figurce przydrożnej i wyruszali uroczyście z kapłanem w objazd pól, zakopując w najbardziej wysuniętych nadgranicznych miejscach Ewangelię. Teraz ze względów mobilnych tradycja podtrzymywana jest tylko w nielicznych większych wsiach. Dziś w „objazd pola” wyrusza się samochodami lub ciągnikami – dodaje Mariusz Maciaszczyk.
IP, WS, MM
Fot. FB MM

Zapisz się na darmową prenumeratę Kuriera Przasnyskiego!