Paleontologią i skamielinami zacząłem interesować się już w dzieciństwie

fot
Z Łukaszem Rosiakiem z Przasnysza, kolekcjonerem skamieniałości rozmawiamy o jego pasji, zbiorach oraz o Finisażu wystawy „Historia zaklęta w kamieniu”, która odbędzie się się 29 kwietnia br. o godz. 17:00 w Muzeum Historycznym w Przasnyszu. Nasz rozmówca wyjaśnia naszym Czytelnikom również czym są skamieniałości.
– Każda kolekcja, każde zbiory mają swój początek. Od kiedy zbierasz skamieniałości?
– Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie,  gdyż paleontologią i skamielinami zacząłem interesować się już w dzieciństwie, a pierwsze eksploracje piaskowni i pierwsze znalezione okazy  miałem na swoim koncie mając kilkanaście lat.  Już wtedy bardzo działało to na moją wyobraźnie i dawało dużo frajdy. Potem zmieniły się troszkę moje zainteresowania, ale na szczęście po latach wszystko odżyło na nowo i mija 3 rok jak eksploruję pobliskie tereny w poszukiwaniu skamieniałości.
– Czy możesz wyjaśnisz Czytelnikom Kuriera Przasnyskiego czym są  skamieniałości, które zabierasz?
– Z przyjemnością… są „historia zaklętą w kamieniu”. Tak, to prawda trzymając w ręku skamielinę trzymamy ułamek historii z przed kilkuset milionów lat temu. To fascynujące gdy mamy świadomość, że znaleziona nawet najpospolitsza „muszelka” jest pozostałością po stworzeniu które naprawdę kiedyś żyło, odżywiało się, a czasem walczyło o przetrwanie, by potem umrzeć i dać świadectwo tego w postaci skamieniałości. Każdy znaleziony okaz ma swoją krótką historie, i to czyni właśnie poszukiwanie skamieniałości tak wyjątkowa pasją.
– Ile na chwilę obecną sztuk liczy Twoja kolekcja?
– Też chciałbym to wiedzieć (śmiech). Tak naprawdę na samym początku zbierałem wszystkie znalezione okazy, jednak warunki mieszkaniowe nie pozwalają mi na magazynowanie tak dużej liczby okazów. Dlatego od roku czasu tempo wzrostu kolekcji spadło gdyż przyjąłem sobie zasadę, że zabieram do domu tylko te okazy, których nie mam w swojej kolekcji bądź stan ich zachowania jest porównywalny bądź lepszy od posiadanych w tej chwili okazów. Planuję inwentaryzacje zbiorów ale zawsze brakuje czasu by to dokończyć. Myślę, że wystawa będzie dobrą okazja by orientacyjnie je policzyć . Orientacyjnie gdyż na wystawie nie będą prezentowane wszystkie okazy tylko te najciekawsze.
– Najciekawszy egzemplarz to…?
– Chyba nie mam jednego konkretnego okazu. Raczej kilka. Poza tym dla jednego najciekawszym okazem będzie malutka muszelka ramienionoga, a innego wielki jurajski amonit. Wszystko zależy od indywidualnych preferencji. Zauważyłem ze część zbieraczy specjalizuję się w wąskiej grupie stworzeń, i właśnie te są dla niego najciekawsze.  Dla mnie osobiście są to wymarłe morskie stawonogi, czyli trylobity.
– Dlaczego właśnie ten?
– Tak naprawdę to nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Od jakiegoś czasu bardzo fascynują mnie te stworzenia, a fakt że w formie kopalnej należą to rzadszych znalezisk tylko to potęguję.  Zdradzę również, że kilka tygodni temu udało mi się znaleźć mojego pierwszego trylobita ( a nie tylko fragmenty jego pancerza), którego poszukuję intensywnie już od około 3 lat.
– W jaki sposób powiększasz swoje zbiory?
– Poprzez regularne eksplorowanie pobliskich terenów. Niestety nasze tereny nie należą do łatwych w eksploracji, a żeby znaleźć naprawdę w dobrym stanie zachowane okazy, trzeba się udać bardziej na południe kraju.
– Czy na terenie Przasnysz i powiatu przasnyskiego są miejsca, gdzie  można znaleźć skamieniałości?
– Oczywiście że tak. Mało osób wie, ale skamieniałości możemy odnajdywać nawet udając się na zakupy do Lidla. Otaczający parking, wyspany kamień ozdobny jest prawdziwa skarbnicą okazów. Pochodzi on właśnie z okolicznych żwirowni gdzie jest wydobywany i przesiewany. A z skąd właśnie wzięły się tam  skamieniałości?  Zapraszam na wystawę, tam znajdziecie odpowiedź no te, i wiele innych pytań.
– Czym różni się skamieniałość od kamienia?
– Na pierwszy rzut oka niczym.  Przyglądając się bliżej możemy dostrzec pewną teksturę na powierzchni kamienia. Wtedy od razu wiadomo że coś „siedzi w środku”. Jednak takie sytuację zdążają się rzadziej i często tylko wygląd kamienia zdradza czy może zawierać w sobie skamielinę. Potrzeba jednak trochę czasu, doświadczenia i wiedzy by nauczyć się je odróżniać .
– 29 kwietnia br. w Muzeum Historycznym w Przasnyszu odbędzie się  Finisaż wystawy „Historia zaklęta w kamieniu”, skąd pomysł na taką właśnie wystawę?
– Pomysł na wystawę „chodził” mi po głowie już od jakiegoś czasu, jednak do tej pory starałem się raczej nie wyróżniać i nie mówić o tym głośniej.  Jednak gdy Hubert, Dęby, adiunkt przasnyskiego muzeum zaproponował mi możliwość stworzenia takiej wystawy, zgodziłem się bez zastanowienia. Teraz cieszę się bardzo ze będę mógł podzielić się moja pasja z innymi  ludźmi.
– Co na niej zobaczymy?
– Wystawa będzie poświęconą moim zbiorom skamieniałości polodowcowych naszych okolic, skamieniałości górnej kredy z miejscowości Nasiłów k. Kazimierza Dolnego, oraz skamielin z innych okresów w dziejach ziemi pochodzących z różnych części Polski i Europy.  Będzie ona pokazywała przekrój przez większość er i epok na podstawie  zachowanych skamieniałości, oraz naprawdę dużo informacji  na temat historii dziejów ziemi i Polski. Dodatkowo przybliżę w niej proces poszukiwania skamielin, preparowania ich czy katalogowania. Jednym słowem Zapraszam.
– Jakie są Twoje plany na przyszłość?
Tak jak pisałem wyżej planuje stworzenie kolekcji która będzie zawierała  przedstawicieli większości gatunków  organizmów które żyły na ziemi miliony lat temu w formie przekroju Od wczesnego Kambru aż po późną kredę.  Co do najbliższych planów oczekujemy z naszą grupa „Calymenid” na cieplejsze noce, by wybrać się góry Świętokrzyskie, by eksplorować Dewońskie i Jurajskie kamieniołomy, które niestety nie występują na terenie północnej Polski.
– Czym oprócz skamieniałości się interesujesz?
– Tak naprawdę to mam dwie pasję. Oprócz poszukiwania skamieniałości i ich kolekcjonowania zajmuję się hobbistycznie modelarstwem szkutniczym, a konkretniej budowa drewnianych żaglowców. Pasja ta właściwie narodziła się w podobnym czasie co do skamielin, jednak poświęcam jej zdecydowanie mniej uwagi, głównie zimowymi wieczorami kiedy to nie mam możliwości na eksplorację terenu.
– Dziękuję za rozmowę
– Dziękuję również
Rozmawiał: WS

Zapisz się na darmową prenumeratę Kuriera Przasnyskiego!