Piąty turniej zagraliśmy w licznym składzie


Przez kilka minionych czwartków przyszło nam grać w dość okrojonym składzie. Przeważnie było przy stolikach zasiadało 8 – 9 par. Piąte spotkanie wiosennej serii przyniosło pod tym względem odmianę. Zagrało 11 par. Podobnie jak w czwartym turnieju, piąty turniej rozegraliśmy na impy.
Rzadko się to u nas zdarza, ale tym razem różnice w wynikach miejsc pierwszej trójki różniły się znacznie. Wieczór zakończyli zwycięstwem zawodnicy z Ciechanowa, Dariusz Biedrzycki z Radosławem Jaszczakiem: 53,50 imp (była to druga wygrana z rzędu Dariusza Biedrzyckiego, który czwarty turniej wygrał z Dominikiem Głowackim z Łagun). Niższe miejsce na podeście zajęli również goście z Ciechanowa, Sławomir Grędziński z Adamem Karczmarzem: 42,67 imp, pierwszą trójkę zamknęli Jerzy Sadowski z Jerzym Plichtowiczem: 29,58 imp.
W krajowym Pajączku zagrało 100 par z 11 ośrodków. Mocne drugie miejsce w tabeli z wynikiem 74,37 imp zajęli zwycięzcy lokalnego turnieju, Dariusz Biedrzycki z Radosławem Jaszczakiem. Co więcej była to jedyna para z naszego ośrodka, która zajęła tak wysokie miejsce.
W klasyfikacji Mistrza Wiosny na prowadzenie powrócili Jerzy Sadowski z Jerzym Plichtowiczem; obaj po 39 pkt. Punkt mniej ma Sławomir Grędziński (Ciechanów).
IP, Julita Surmacz