Władze gminy Jednorożec apelują do mieszkańców o zwiększoną czujność i zapewnienie właściwej opieki zwierzętom pozostawianym na pastwiskach, szczególnie we wczesnych godzinach porannych po wypędzeniu bydła. Wszystko z powodu, że na terenie gminy pojawiły się wilki. Warto pamiętać, że pozostawione na polach psy nie są żadną ochroną. Spotkanie psa w wilkiem, praktycznie zawsze kończy się śmiercią psa.
Zwierzęta pozostawione na pastwiskach położonych w znacznej odległości od zabudowań mogą stać się łatwym celem polowań wilków.
W związku z tym należy ograniczyć czas przebywania bydła na pastwiskach do końca okresu wypasu do godzin 8.00 – 17.00. Warto także stosować fladry, pastuchy elektryczne lub ogrodzenia. Uwiązany na polu pies nie jest żadną ochroną przed wilkiem.
– Spotkanie wilka z psem kończy w niemal zawsze śmiercią psa. Wilki traktują psy jako naturalnego konkurenta i chcą go wyeliminować. Pozostawienia psa uwiązanego na polu lub pastwisku w celu „zabezpieczenia” pasącego się bydła, jest ułatwieniem dla wilka, bo dla psa zamykana jest w ten sposób możliwość ucieczki – mówi Piotr Rudnicki, myśliwy z Koła Łowieckiego „Ponowa”
Wilki w lasach Nadleśnictwa Przasnysz żywią się dzikimi zwierzętami. Przede wszystkim jeleniami, a w mniejszym zakresie sarnami i dzikami.
W przypadku zagryzienia zwierząt hodowlanych przez wilki konieczne jest zabezpieczenie martwego bydła i wszelkich śladów zdarzenia oraz bezzwłoczny kontakt z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Warszawie, Wydział Spraw Terenowych w Ostrołęce tel. 29 760-32-04 lub 693-901-439 oraz lekarzem weterynarii, który określi prawdopodobną przyczynę i przybliżony czas zgonu oraz rodzaj poniesionych obrażeń.
Nie należy uprzątać zagryzionego zwierzęcia przed przybyciem komisji szacującej szkodę. Zgodnie z obowiązującymi przepisami z zakresu ochrony przyrody za skody wyrządzone przez wilki m.in. w pogłowiu zwierząt gospodarskich przysługuje odszkodowanie, jednak należy pamiętać, że pozostawienie zwierząt bez bezpośredniej opieki na pastwisku od zachodu do wschodu słońca wyklucza możliwość wypłaty odszkodowania.
– O atakach na ludzi raczej nie ma mowy, choć oczywiście możliwości takiej nie można nigdy wykluczyć. Przypadki ataku na ludzi przez zwierzęta leśne mają oczywiście miejsce, ale są to najczęściej zwierzęta chore lub zupełnie zaskoczone, a także nie mające możliwości ucieczki – mówił w wywiadzie dla Kuriera Przasnyskiego Jacek Szweda, leśniczy Nadleśnictwa Przasnysz.
Nasz rozmówca, nadmienia, że jeżeli człowiek spotka wilka na pewno musi zachować spokój i zależnie od tego, czy się boimy czy nie.
– Należy dać znać o swojej obecności lub ewentualnie jeszcze się ukryć, gdy chcielibyśmy aby zwierzę się nie spłoszyło i dało się jeszcze poobserwować. Na pewno nie można panikować. Najczęściej dzikie zwierzęta uciekają po stwierdzeniu ludzkiej obecności – dopowiada.
Jak podkreśla leśniczy wilki to bardzo inteligentne zwierzęta, które zdołały przystosować się do nowo panujących warunków środowiska, gdzie spotkanie z ludźmi nie są rzadkością. Wilki z natury są dość ciekawskimi zwierzętami. Z reguły na widok człowieka nie reagują bezpośrednią i natychmiastową ucieczką. Czasem muszą zbliżyć się, aby rozpoznać obiekt lub poczuć woń intruza. Populacja wilka ciągle wzrasta, więc do spotkań wilka z człowiekiem będzie najprawdopodobniej dochodzić częściej.
IP, WS
Fot. Maciej Jóźwiak
