W jej wierszach każdy odbiorca wyczyta prawdę życiową

Image  scaled

Ewa Pogorzelska to była nauczycielka, babcia i prężnie działająca członkini Klubu Seniora. Nie daje się nudzie! Około rok temu odkryła w sobie talent do pisania wierszy. Stała się poetką, która ma już na swoim koncie ponad 100 wierszy i jak sama zapowiada, weny jej nie brakuje i będzie dalej tworzyć.

-Jak zaczęła się Pani przygoda z pisaniem wierszy?
-Na emeryturze jestem już 10 lat. Ostatnio powstał w Jednorożcu Klub Seniora „Złocień” i poproszono mnie, żebym prowadziła Facebooka naszego klubu. Początkowo były to zdjęcia i krótkich notatki z życia klubu. Po pewnym czasie postanowiłam upiększyć wizerunek fanpagu i zaczęłam pisać krótkie wierszyki. Pierwszy miał zachęcać ludzi, żeby przyszli do klubu i miło spędzali tam czas. Drugi wiersz stworzyłam o upływającym czasie, który szybko ucieka, i nie ma co się tym przejmować, „lepiej myśli skoncentrować, żeby szczęśliwej drogi poszukać i ten upływający czas oszukać” (fragment wiersza E. Pogorzelskiej). Potem były wiersze o życiu, problemach życiowych, radościach i smutkach. Moje wiersze zawsze są pod kątem mojego zawodu – pedagogiczne, z wątkiem wychowawczym, pouczającym, wskazującym właściwą drogę, zakończone puentą, mottem. W każdym moim wierszu można to zauważyć. Ostatnio napisałam dużo wierszy o sytuacji, w jakiej teraz jesteśmy, czyli związanej z zagrożeniem koronawirusem. Na ten temat napisałam około trzydziestu wierszy. Mam też wierszyki okazjonalne: na Dzień Kobiet, z okazji Świąt Bożego Narodzenia, z okazji Świąt Wielkiej Nocy. Na nadchodzący Dzień Matki mam już parę wierszyków napisanych. Jaka myśl mi przyjdzie… czasami nawet budzę się w środku nocy i jak mi przyjdzie coś do głowy, to szybciutko napiszę taki krótki wierszyk. Ja jestem taką osobą, która nie lubi się rozwodzić i w krótkich słowach wolę coś przekazać. Staram się, by były one zrozumiałe dla każdego czytelnika. W prosty sposób… czasem są jakieś metafory, jakieś epitety, porównania, ale raczej tą C
Skąd czerpie Pani inspiracje?
-Z życia. Z tego co się dzieje wokół,  z przyrody, z pór roku, z tego co nas otacza, po prostu z życia.
-Do kogo kieruje Pani swoje wiersze? Kto jest docelowym odbiorcą?
-Wydaje mi się, że aby pisać, czytać i rozumieć poezję trzeba być człowiekiem wrażliwym, myślącym, delikatnym, wyrozumiałym. Po prostu dobrym człowiekiem z otwartym sercem.
-Czy poprzez wiersze chce Pani przekazać tą „mądrość życiową”, którą można powiedzieć, że Pani już nabyła?
-Tak. To jest też z racji mojego zawodu, bo byłam nauczycielką nauczania początkowego. Byłam też 10 lat na stanowisku kierowniczym. Aż pewnego dnia ktoś tak sobie pomyślał, że trzeba zaoszczędzić na nauczycielach i wcześniej zostałam zwolniona z pracy – w wieku 50 lat. 10 lat już jestem na emeryturze, a ten czas trzeba zająć. I to pisanie wierszy stało się moją pasją.
-Ile czasu już trwa ta pasja?
-Trwa niecały rok.
-Ile w tym czasie powstało wierszy?
-Mam już ponad 100 wierszy.
-Gdzie można znaleźć Pani utwory?
-Na Facebooku są dostępne – na moim koncie. Również na fanepagu Klubu Seniora „Złocień”.
-A czy myślała Pani o założeniu swojego fanpagu, gdzie dzieliłaby się Pani swoją twórczością lub o wydaniu swoich utworów w postaci tomiku?
-Na razie nie. To znaczy nasz Klub Seniora przejęła Opieka Społeczna i kierowniczka obiecała mi, że będą wydane moje wiersze, ze środków przeznaczonych na klub. Przez pandemię wszystko się odwłóczy. Lubię pisać wiersze chociażby dla siebie i dla własnej satysfakcji. Odpręża mnie to o pozwala zapomnieć o szarej i zwykłej codzienności.
– Czy zdarzyło się Pani prezentować swoją twórczość przed publicznością? 
-Miałam okazję prezentować swoją twórczość na wieczorkach poetyckich, min. w Klubie Seniora, gdzie dostałam dyplom i podziękowanie za moją poezję od koleżanek i kolegów. Należę też do Koła Emerytów i Rencistów w Jednorożcu i tam również prezentowałam swoją twórczość. Dzieliłam się nimi także na spotkaniu w gminie z okazji Dnia Kobiet, gdzie czytałam wiersze o kobietach oraz na innych gminnych uroczystościach. A tym którzy chcą je przeczytać, mówię, są na mojej stronie i na stronie Klubu Seniora na Facebooku.
– Pani Ewo, na koniec pozostaje mi zapytać o ulubionych poetów?
– Do grona moich ulubionych należą: Wiesława Szymborska i Maria Pawlikowska-Jasnorzewska. Lubię poezję romantyczną, o przyrodzie. Mogą być to wiersze rymowane, mogą być zwykłe – białe. Czytam dużo wierszy ale lubię również czytać książki. Często korzystam z naszej Biblioteki Publicznej w Jednorożcu.
– Dziękuję za rozmowę!
– Dziękuję  także
IP, EB
Oto jeden z utworów pani Ewy:
Gdyby dni pochmurne szybciej mijały,
czas niepewności i smutku nie był trwały.
Gdyby tak zmienić czas ponury,P
by szybko uciekł z podmuchem wichury.
Może zjawi się dobry czarodziej na ziemi,
który niebezpieczny, trudny czas odmieni?
Życie znowu wróci do normalności.
pięknej, zwyczajnej codzienności.
Póki nie znajdziemy złotego środka,
bądźmy realistami żyjąc, jakby zza płotka.
Cieszmy się tym, co ranek przyniesie
marząc o lepszym, szczęśliwszym okresie!

Zapisz się na darmową prenumeratę Kuriera Przasnyskiego!

×