Wspomnienie św. pamięci ppor. Ireny Traczyk ps. Malina Kombatantki Narodowego Zjednoczenia Wojskowego


1 października 2021r. odeszła na wieczną wartę śp. ppor. Irena Traczyk ps. Malina z domu Balcerzak. Urodziła się 23 maja 1931 r. w Annopolu w patriotycznej, religijnej rodzinie.
W 1949 roku została zaprzysiężona jako łączniczka i kwatermistrz, żołnierz Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Przenoszenie korespondencji, rozlepianie ulotek, zaopatrywanie w żywność, czyste ubrania, a przede wszystkim w opatrunki i leki, ukrywanie w swoich zabudowaniach partyzantów lub broni było ryzykiem utraty majątku, zdrowia, a nawet życia. Stosowanie przez służby komunistyczne zbiorowej odpowiedzialności wobec całej rodziny było regułą. Za działalność antykomunistyczną w 1948 r. zostali skatowani i skazani na wieloletnie więzienie trzej bracia Ireny, Henryk na 10 lat, Mieczysław na 12 lat, Franciszek na 15 lat, a czwarty brat musiał wyjechać, żeby się ratować. Umorzono im tylko połowę kary. Rodzinne gospodarstwo w Annopolu liczące 26 ha było dla ówczesnej władzy nie do zaakceptowania. To były traumatyczne przeżycia dla wszystkich. O tym się nie opowiadało. Opowieści o tym były przez dziesiątki lat obarczone ryzykiem i konsekwencjami dla całej rodziny. Dzisiaj dowiadujemy się najwięcej o tym od historyków, a przede wszystkim dzięki istnieniu Instytutu Pamięci Narodowej i zebranym tam dokumentom. Jeszcze w 1985 r. rodzina była w zainteresowaniu bezpieki komunistycznej.
Po upadku komunizmu wraz z innymi partyzantami została Irena Traczyk awansowana na stopień podporucznika. Niewiele osób wiedziało, że miała przeszłość konspiracyjną, ale przyjaźnie z tamtych czasów pozostały do końca życia. Razem zaczęli organizować patriotyczne uroczystości oraz spotkania weteranów i kombatantów w Zielonej. Już w 1993 r. postawili przy kościele, wspólnym wysiłkiem pomnik, symboliczny grób dla poległych w latach 1945-56 żołnierzy podziemia antykomunistycznego, swoich kolegów. Był to pierwszy pomnik na północnym Mazowszu upamiętniający 39. poległych żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Ufundowali też sztandar kombatancki. Dla koleżanek i kolegów, tak jak i dla najbliższej rodziny, ppor. Irena do końca była tą odważną dziewczyną, na której pomoc i szczerą gościnność można było zawsze liczyć.
Pan Bóg pobłogosławił śp. Irenie dobrym mężem, pięciorgiem kochających dzieci, jedenaściorgiem wnuków i czterema prawnukami. Przeżyła 90 lat. Całe swoje życie poświęciła rodzinie i wychowaniu dzieci w duchu tradycyjnych, chrześcijańskich wartości, dla Ojczyzny i dla Boga.
Pogrzeb odbył się w poniedziałek, 4 października. Mszę świętą w kościele parafialnym pw. Niepokalanego Serca NMP w Zielonej koncelebrował miejscowy ksiądz proboszcz Andrzej Gajewski, a okolicznościowe kazanie, słowo pożegnania i wspomnienie o zmarłej wygłosił ksiądz Hubert Komorowski, proboszcz Parafii św. Macieja w Pawłowie Kościelnym. Podziękował zmarłej za jej godną postawę matczyną, patriotyczną i religijną. Zmarłą pożegnał również ojciec Jan Koziatek, pasjonista z Przasnysza, opiekun duchowy i spowiednik Sióstr Pasjonistek, do których Zgromadzenia wstąpiła jedna z wnuczek zmarłej.
W uroczystości pogrzebowej wzięła udział licznie zgromadzona rodzina, sąsiedzi, przyjaciele oraz delegacja z 5 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. Na zakończenie głos zabrała Jadwiga Płodziszewska, która pożegnała zmarłą w imieniu Społecznego Komitetu Rodzin Poległych Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, związanych pokoleniowo z oddziałem ppor. Mieczysława Dziemieszkiewicza „Roja”. Podziękowała śp. ppor. Irenie Traczyk za jej działalność patriotyczną oraz przytoczyła kilka wymownych faktów z jej życia.
Odeszła na wieczną wartę jedna z ostatnich kombatantek na naszym terenie.
Cześć Jej pamięci!
IP, Nadesłane, Fot. Nadesłane