Zmarł Mariusz Kaczyński – sołtys i radny z gminy Jednorożec – wspomnienia


Smutna wiadomość dla gminy Jednorożec. Nie żyje Mariusz Kaczyński wieloletni sołtys wsi Drążdżewo Nowe i radny gminy Jednorożec. Od 2017 roku był także członkiem zarządu Stowarzyszania Przyjaciół Ziemi Jednorożeckiej. – Zawsze uśmiechnięty i chętny do pomocy. To nie do pojęcia, że trzeba napisać „był”, w czasie przeszłym – wspominają Go członkowie Stowarzyszania Przyjaciół Ziemi Jednorożeckiej.
Swoimi wspomnieniami o śp. Mariuszu Kaczyński dzielą się z nami: Maria Weronika Kmoch i Tadeusz Kruk.
Wspomnienie o Mariuszu Kaczyńskim
Mariusz Kaczyński, syn Ireny z Pawelczyków i Tadeusza Kaczyńskich z Drążdżewa Nowego, urodził się 29 VII 1971 r. w Jednorożcu. Do szkoły podstawowej chodził najpierw w rodzinnej wsi, potem w Jednorożcu. Ukończył Technikum Mechaniczne w Przasnyszu (profil maszyny i urządzenia rolnicze).
Wraz z żoną Agatą z Bergów prowadził dobrze prosperujące gospodarstwo rolne. Był m.in. laureatem Mazowieckiego Konkursu z zakresu bhp i ekologii dla sołtysów szczebla gminnego /II miejsce, 2010/ i powiatowego (I miejsce, 2011). Wychował czworo dzieci: Kamila, Magdalenę, Michała i Jakuba.
Od lat był zaangażowany w życie społeczne swojej wsi i gminy Jednorożec oraz parafii Drążdżewo. Od 2002 r. pełnił funkcję radnego Rady Gminy Jednorożec. Z przerwą w latach 2014-2018. Od 2000 r. był sołtysem sołectwa Drążdżewo Nowe. Od 2007 r. był członkiem naszego stowarzyszenia. Ściśle współpracował z Towarzystwem Przyjaciół Ziemi Krasnosielckiej. Od 2016 r. współpracował z Kółkiem Rolniczym „Posilenie” z Drążdżewa Nowego.
Przez lata współorganizował biwaki patriotyczne na Polskiej Kępie nad Orzycem na granicy gmin Krasnosielc i Jednorożec, w miejscu bitwy z czerwca 1863 r. Zainicjował ufundowanie tam nowego pomnika ku czci poległych powstańców, który ma formę krzyża i głazu. Zadbał o oznaczenie miejsca w terenie, o tablice informacyjne i znaki kierujące na Polską Kępę. To było jego oczko w głowie. Jeszcze w połowie lipca br. odwiedził Polskę Kępę, planował nowe ławki, chciał we wrześniu organizować biwak…
Interesowała go też przyroda ze wskazaniem na wędkarstwo i łowiectwo. Uważał, że trzeba być z ludźmi, dlatego nie mogło go zabraknąć tam, gdzie się coś działo, gdzie trzeba było pomóc. Zawsze uśmiechnięty, zawsze gotowy wesprzeć, pracowity, zaangażowany, skromny. Był urodzonym społecznikiem, chłopakiem do tańca i różańca.
Zmarł 21 VII 2021 r., 8 dni przez 50. urodzinami. W sobotę 24 VII 2021 r. spoczął na cmentarzu parafialnym w Drążdżewie.
Maria Weronika Kmoch
Odpowiedzialny mąż i ojciec, aktywny sołtys i radny
W środę 21 lipca 2021 roku w 50 roku życia zmarł śp. Mariusz Kaczyński z Drążdżewa Nowego. Odpowiedzialny mąż i ojciec, aktywny sołtys i radny, działający na terenie gminy Jednorożec i parafii Drążdżewo. Społecznik i aktywista z urodzenia. Inicjator wielu przedsięwzięć na rzecz swojej miejscowości i środowiska. Pracowity i skuteczny w działaniu, dobry organizator. Miłośnik przyrody i popularyzator lokalnej historii. Życzliwy i otwarty na ludzi i ich potrzeby – w myśl swojej dewizy, że „trzeba być z ludźmi”. Był z nimi zawsze, gdzie tylko być należało: w pracy, w zabawie i na modlitwie. A w ludziach, co podkreślił w udzielonym mi wywiadzie, najbardziej cenił prawdomówność i życzliwość, a odrzucał pychę i arogancję. Był wszędzie tam, gdzie z racji funkcji i statusu być powinien.
To był człowiek-instytucja, człowiek-orkiestra, a przede wszystkim człowiek wielkiego serca. A jednocześnie skromny, bez przysłowiowego parcia na szkło.
Dużo wody spłynęło jego ukochanym Orzycem zanim uległ mojej prośbie na przekazanie swojego biogramu do „Słownika biograficznego Kurpiowszczyzny”, w którym czekało nań zasłużone miejsce. I dobrze, że je zajął! Podobnie było z udzieleniem mi wspomnianego wywiadu o jego życiu codziennym i pracy, w tym społecznej.
Taki był śp. Mariusz. To cecha ludzi wielkich sercem i czynem.
Dzisiaj, drogi Mariuszu – wzorem ks. Kamińskiego z sienkiewiczowskiej „Trylogii” – chciałoby się zawołać:
– Czemu nie podążysz już nigdy na Polska Kępę, jako dobry duch opiekuńczy tego szczególnego miejsca pamięci?
– Czemu nie włączysz się w organizację kolejnych rajdów i biwaków?
– Czemu nie będziesz już nigdy ani tam, ani gdzie indziej?
Ty już wszystko wiesz. Wiesz przede wszystkim to, że za św. Pawłem Apostołem, możesz powiedzieć: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia”.
Spoczywaj w pokoju wiecznym!
Tadeusz Kruk
IP, Maria Weronika Kmoch, Tadeusz Kruk Fot. Tadeusz Kruk/powiatprzasnyski.pl